Wyścig zbrojeń o dominację w przestrzeni kosmicznej nabiera tempa. USA i Chiny konkurują o to, kto będzie w przyszłości mógł kontrolować tę domenę ludzkiego działania.
Trwają intensywne działania związane z tym kto w przyszłości będzie zarządzał przestrzenią kosmiczną i kto będzie ją kontrolował. Nie bez przyczyny prezydent USA Donald Trump powoła do życie USA Space Force. Wówczas to Siły Kosmiczne USA stały się stałym elementem sił zbrojnych USA.
Teraz natomiast generał John Raymond, szef Sił Kosmicznych USA, w rozmowie dla serwisu Nikkei Asia powiedział, że bezpieczeństwo granicy kosmicznej stoi w obliczu zagrożenia ze strony Chin.
Chińczycy tworzą różne technologiczne rozwiązania, od odwracalnych zakłócaczy naszego systemu GPS – który zapewnia precyzyjną nawigację i synchronizację – po zagłuszanie satelitów komunikacyjnych – powiedział Raymond. – Dysponują też pociskami, które mogą wystrzeliwać z ziemi i niszczyć satelity. Jestem przekonany, że zdolności, które rozwijają, zostaną wykorzystane w potencjalnym konflikcie.
Raymond dodał również, że przestrzeń kosmiczna ma kluczowe znaczenie w konkurencji wielkich mocarstw. Ta domena oddziałuje bowiem na praktycznie wszystkie instrumenty władzy, ale też na ekonomię czy przepływ informacji. Satelity zapewniają pole widzenia dla armii USA i dostarczają błyskawicznie odpowiednich danych. Raymond przyznał też, że jego zdaniem Chiny pracują nad satelitami dysponującymi odpowiednią technologią do niszczenia innych satelitów.
Szef sił kosmicznych powiedział, że kluczem do konkurencji z Chinami o przestrzeń kosmiczną jest współpraca z sojusznikami, którzy mogą zapewnić precyzyjną wymianę informacji wywiadowczych. Zaproponował także rozszerzenie wspólnych ćwiczeń wojskowych o sprawy związane z technologiami kosmicznymi w ramach przygotowań do sytuacji kryzysowych.
John Raymond jest pierwszą osobą wyznaczoną do kierowania Siłami Kosmicznymi USA utworzonymi w 2019 roku.