w

Polityka, a rosnące ceny prądu w Polsce

Prąd w Polsce staje się coraz droższy, a jego cena ma cały czas rosnąć.

energia elektryczność polityka

Opłata mocowa i rosnące ceny uprawnień do emisji CO2 powodują, że prąd w Polsce staje się coraz droższy. Eksperci mówią, iż nic nie wskazuje na to, aby w najbliższej przyszłości ceny prądy miały zacząć spadać. Wręcz przeciwnie, będą cały czas rosnąć.

W tym roku do ceny prądu dodano tzw. opłatę mocową. Ceny uprawnień do emisji CO2 są dziś prawie dwukrotnie wyższe niż przed rokiem i widać, że plany Unii Europejskiej związane z Zielonym Ładem coraz mocniej uderzają po kieszeniach konsumentów.

Kolejne rządy w Polsce i ich polityka nie są tu jednak bez winy, bowiem od lat nie potrafią doprowadzić do poważnych zmian w energetyce. Od lat nie potrafią też podjąć decyzji o budowie elektrowni atomowej, a czas ucieka.

– Polska energetyka zaspała i przegapiła etap zmian – uważa ekspert Instytutu Obywatelskiego Grzegorz Onichimowski.

Według rządowych założeń Polska jeszcze do końca tej dekady będzie w blisko 60 proc. bazować na węglu, a ostatnia kopalnia zostanie zamknięta w 2049 roku. Ekspert ocenia, że transformacja będzie jednak postępować znacznie szybciej i w dużej mierze oddolnie, napędzana rozwojem energetyki prosumenckiej i wzrostem cen energii. Rząd musi jednak wdrożyć narzędzia, które umożliwią rozwój rozproszonej energetyki na większą skalę, takie jak m.in. zachęty do magazynowania energii czy definicja prosumenta wirtualnego, która pozwoli inwestować w OZE nie tylko posiadaczom domów jednorodzinnych.

Polityka energetyczna

– Priorytetem polityki energetycznej państwa w tej chwili powinna być dekarbonizacja. Wbrew pozorom jest to najłatwiejsze, bo wiemy już, jak to robić. Zwłaszcza w porównaniu np. z rolnictwem, gdzie nadal mamy mnóstwo pytań, na które nie ma odpowiedzi, czy chociażby elektryfikacją ciężkiego transportu drogowego, gdzie trudno sobie nawet wyobrazić, jak miałoby to dokładnie wyglądać. W energetyce wiemy, jak to zrobić od strony technologicznej. Tym, czego brakuje, jest przede wszystkim dobra wola – mówi agencji Newseria Biznes Grzegorz Onichimowski, ekspert rynku energetycznego w Instytucie Obywatelskim, były prezes Towarowej Giełdy Energii.

Na początku lutego br. rząd przyjął nową „Politykę energetyczną Polski do 2040 roku”. W myśl rządowej strategii do końca obecnej dekady polska energetyka będzie wciąż w ok. 56 proc. oparta na węglu (albo w 37,5 proc. w scenariuszu wysokich cen uprawnień do emisji CO2). W 2040 roku natomiast jego udział będzie wynosić jeszcze ok. 28 proc. (albo 11 proc. przy podwyższonych cenach uprawnień do emisji CO2). PEP2040 zakłada możliwie długie wykorzystanie krajowych surowców energetycznych, a redukcja węgla w gospodarce ma następować w sposób zapewniający sprawiedliwą transformację.

Kopalnie, a polityka rządu

Zgodnie z porozumieniem zawartym przez rząd z górnikami jesienią ub.r. ostatnia kopalnia węgla kamiennego w Polsce ma zakończyć działalność dopiero w 2049 roku. Mniej więcej w tym samym czasie UE – wdrażająca nowy Zielony Ład – planuje już osiągnąć całkowitą neutralność klimatyczną, a wiele krajów europejskich (m.in. Norwegia, Szwecja, Finlandia i Austria) zamierza zrobić to jeszcze wcześniej.

Jak wskazuje Instytut Obywatelski, w Polsce ponad 70 proc. energii nadal wytwarzają elektrownie węglowe; z OZE pochodzi niespełna 14 proc. Każda kilowatogodzina wyprodukowanej energii oznacza emisję około 700 g CO2, podczas gdy np. w Hiszpanii jest to mniej niż 200 g, a we Francji (której energetyka opiera się na atomie) – mniej niż 100 g. Za tę przepaść odpowiadają właśnie stare, polskie bloki węglowe – choćby elektrownia w Bełchatowie, która jest największym emitentem CO2 w całej Unii Europejskiej.

Polska nie podała też dotąd planowanej daty osiągnięcia dekarbonizacji. W optymistycznym wariancie mogłaby dojść do neutralności w 2056 roku, ale w scenariuszu negatywnym może to nastąpić nawet w 2067 roku – oszacowali analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego w ubiegłorocznym raporcie „Czas na dekarbonizację”.

Co myślisz?

miasto alicante eurostat

Eurostat ze światową definicją miast i wsi

Licznik strat lockdownowych przekroczył 40 miliardów